środa, 9 czerwca 2010

Produkcja wiedzy - paliwo czy opary ruchów studenckich?

W Bochum zakończył się Europejski Kongres Edukacyjny, czyli zjazd aktywistów ruchów studenckich walczących przez ostatnich kilka lat z postępującą komercjalizacją szkolnictwa wyższego. Niestety polskim grupom nie udało się nikogo tam posłać. Organizatorzy opublikowali interesujący, choć krótki zbiór artykułów na temat systemów edukacyjnych w kilku krajach oraz problemów przed jakimi stają studenci. Wszystkie artykuły zasługują na uwagę, ale opis reform okołobolońskich wdrażanych w Niemczech wydaje się szczególnie interesujący z polskiej perspektywy. Okazuje się, że w Niemczech już wprowadzono promowane w Polsce „rady nadzorcze” złożone z przedstawicieli biznesu, które docelowo mają stanąć ponad dotychczasowym Senatem uniwersytetów. Przykład z Bułgarii każe zwrócić większą uwagę także w Polsce na kwestie gospodarowania gruntami i budynkami należącymi do uniwersytetów, a także na rolę rektorów prywatnych uczelni w kształtowaniu polityki edukacyjnej krajów. Artykuł opisujący sytuację w Rosji otwiera perspektywę, z której łatwiej zrozumieć pasywność środowisk akademickich także w Polsce. Podobieństwa pomiędzy poszczególnymi systemami, przynajmniej w Europie, wydają się większe niż różnice wynikające ze zróżnicowań kulturowych czy ekonomicznych. Szkoda, że nie wzbogaciliśmy tej kolekcji analiz doświadczeniami z Polski, bo do dodania mieliśmy m.in. zaangażowanie doktorantów oraz politykę bezpieczeństwa.

Ciekawe czy kolejny „wakacyjny kryzys” ruchu w Polsce uda się przezwyciężyć podczas obrad konferencji „Uniwersytet i emancypacja. Wiedza jako działanie polityczne - Działanie polityczne jako wiedza” zorganizowanej przez Interdyscyplinarną Grupę Gender Studies z Uniwersytetu Wrocławskiego. Konferencja odbywa się teraz czyli w dniach 10-11 czerwca 2010 roku, a szczegółowy jej plan już zamieszczaliśmy.

Inne post-kongresowe prace tu.

:Pi-otr

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz