Najwidoczniej na Uniwersytecie Gdańskim nie dzieje się ostatnio nic, coby zaciekawiło środki masowego przekazu bardziej niż szarpanina między etatystycznym feminizmem a równie etatystyczną konserwą. Zachęcamy studentów i kadrę do zmiany tego stanu rzeczy.
Y: Ośrodek Gender Studies jest inicjatywą, która ma wspomóc pracę osób zajmujących się kwestiami szeroko pojętej płciowości, jednak nie wiąże się ona z dofinansowaniem przez UG (czy też państwo). Dla wielu osób jest to próba oswojenia i otworzenia przestrzeni uniwersyteckiej na kwestie, które bywają spychane na margines poszczególnych dziedzin. Blokowanie stworzenia interdyscyplinarnego ośrodka Gender Studies na UG jest dobrą ilustracją, jak bardzo nasza akademia jest zamknięta.
Treść artykułu tutaj:
A o wolności prowadzenia badań naukowych panowie słyszeli? Czy uwalnianie przestrzeni edukacyjnych odnoszą tylko do walki z płotem?
OdpowiedzUsuńX: Rozumiem, ze OGR nie bedzie w ogole pozyskiwac zadnych funduszy unijnych czy miejsko-budzetowych? Jesli tak, to przepraszam za dezinformacje i prostuje: Wbrew powyzszemu wpisowi OGR bedzie utrzymywal sie ze skladek. W kazdym razie zielona opinia wyrazona zostala z zalu, iz, przynajmniej dla radyja, najciekawsze co sie dzieje na UG, to szamotanina miedzy G.I.O.G.R. a rektorem Warylewskim.
OdpowiedzUsuńniefajnie ze piszesz z adresu okupe, a nie podpisujesz sie nazwiskiem pod swoimi pogladami.
OdpowiedzUsuńPoza tym odniesc mozna wrazenie, ze nie piszesz z wnetrza uniwersytetu. Publiczne uniwersytety utrzymuja sie z publicznych pieniedzy. Prywatna szkole wyzsza mozesz sobie sam zalozyc
Piotr Kowzan
X: A ty sie podpisujesz?
OdpowiedzUsuń"Publicznosc" uniwersytetu panstwowego to jak na razie mrzonka. Popieram wszelkie dzialania na rzecz zmiany tego stanu rzeczy, ale czyzbys widzial wszystko jedynie w opozycji panstwo-kapital, jak dziennikarze "Wprostu"?
Tekst o audycji w TokFM nie mial zamiaru dokuczyc GIOGS a jedynie zainicjowac tworczy wkurw. Na razie udaje sie do polowy.